niedziela, 2 września 2012

Nalewka sosnowa

W tym domu ja piekę i gotuję a mąż robi nalewki. I to bardzo smaczne. Nie robi ich na spirytusie tylko na wódce, gdyż ja wolę słabsze i bardziej słodkie;) Chociaż niektóre robi wytrawne. Robi z wiśni, malin, truskawek, kumkwatów, żurawin, derenia, mirabelek, fig…. 
 

Oto przepis męża na nalewkę sosnową.
Litr młodych pędów sosy,
1 kilogram cukru,
wódka - czysta 40 %


Litr młodych pędów sosny (zbieranych pod koniec maja / na początku czerwca) włożyć do dużego słoja przesypując warstwami cukrem. Postawić w ciepłym nasłonecznionym miejscu. U nas na parapecie.
Jak cukier się rozpuści a pędy puszczą sok, co nastąpi po około miesiącu/półtora syrop zlać.
Zmieszać go z wódką w stosunku 1 do 1.
Pędy pozostałe po zlaniu syropu zalać wódką tak żeby były całkowicie przykryte.
Po około miesiącu zlać i zmieszać z syropem. Próbując w trakcie mieszania w celu uzyskani ulubionej „słodkości”.
Po kilku dniach przefiltrować i przelać do butelek.
I niestety czekać około pół roku. Podobno nalewka ta pomaga przy przeziębieniach a na pewno na poprawę nastroju, będziemy to intensywnie testować ( za pół roku).



Jeżeli pojechaliśmy już do lasu nazbierać pędy na nalewkę, to może warto pomyśleć o  soli sosnowej ...




25 komentarzy:

  1. moja wyszła zielona i nieprzeźroczysta - w smaku super choć wygląda jak zupa bagienna :D może dlatego, że mocniejsza, zalewana spirytusem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w smaku nasza też super. Być może nasza przezroczysta gdyż zalana wódką, może mniejsze walory lecznicze ale więcej można wypić ;)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. @Pyza czy zalewana byla czystym spirytusem? nie za mocna, wypijalna ? gdyz wlasnie jade do lasu po pedy i chcialbym ja zalac czystym spirytusem :)

      Usuń
    4. Marku, przypomnę, że nie wolno ścinać pędów w lesie :) Chyba, że to twój las.

      Usuń
  2. ja spróbuję zrobić w przyszłym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zalana spirytusem jest raczej nie pijalna, bardziej jako dodatek do herbatki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam, mam pytanko, mianowicie czy nalewka sosnowa jak połączę syrop cukrowy z młodych pędów później a alkoholem powinna zrobić się mętna?

    OdpowiedzUsuń
  5. niestety aż tak dokładnie nie wiemy, nam nie robi się mętna ale wiemy, że niektórym mętnieje. Od czego to zależy?

    OdpowiedzUsuń
  6. Od pułku sosnowego , Trzeba poczekać aż sosna zacznie pylić, i dokładnie przepłukać pędy wodą żeby usunąć kurz i pyłki :)

    Beata D

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam W instrukcji podaliśćie, że zlewamy syrop i mieszamy go z wódką w stosunku 1:1. Pozostałe pędy zalewamy wódką. I Pytanie odnośnie syropu kóry mamy wymieszać? Jak z instrukcji wynika, nie ma już syropu bez dodatków wódki. Może coś źle rozumię i proszę o wyjaśnienie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście niezbyt precyzyjnie to opisałem. Zlany syrop mieszam z wódką, aby zapobiec ewentualnemu zepsuciu się go. Potem już ten syrop z wódką mieszamy po około miesiącu z nalewem.
      pozdrawiam

      Usuń
  8. Słyszałem, że jest pyszna :) Tylko szkoda młodych sosenek. Trzeba zrywać z wielu po trochę a nie wszystkie z jednej. To bardzo ważne bo dla takiej sosny to wielkie obciążenie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mieli mnie odwiedzić znajomi, którzy zwykle taką nalewkę przywożą, ale nie przyjechali :/ a ja mam taką ochotę ...
    Wiosną muszę się wziąć i przygotować sama :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Zrobiłem, próbuję co jakiś czas. Smak nie jest rewelacyjny. Może za kilka m-cy poprawi się ? Chyba dodam trochę soku z cytryny i miodu !
    Teraz czas na miodówki i nalewki z aronii. Pozdrawiam Coni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic z nią nie robić, trzeba ją odstawić na jeszcze kilka miesięcy. W lutym proponuję spróbować... Niestety na efekty czeka się długo...

      Usuń
  11. Z nalewkami często tak jest że zaraz po zlaniu nie da się ich pić lub smak jakiś "nie ten"... Każda nalewka musi dojrzeć - niektóre 3 miesiące a niektóre nawet 2 lata. Ale w międzyczasie można ich próbować, czy czasami już nie dojrzały...:D

    OdpowiedzUsuń
  12. Żeby nalewki nie mętniały zawsze ZAWSZE wlewasz płyn mocniejszy [więcej %] do słabszego. ZAWSZE!! Jeśli ktoś pamięta ze szkoły na chemii uczono "chemiku młody jeśli nie chcesz stracić swej urody zawsze wlewaj kwas do wody" Ta sama zasada ma zastosowanie przy nalewkach tylko, że urode w tym wypadku traci nasz trunek. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pędy lepsze są te w otoczce do 10cm długości po zasypaniu cukrem odczekać 10 dni syrop zlac do słoiczka i wstawić do lodówki ( na kaszel przeziębienie i stany astmatyczne) pozostałość czyli pędy zalać bimbrem palonym i odstawić na 1-2 dni potem przecedzić przez sitko od herbaty i można pic :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Na moich sosnach młode przyrosty miały 10-15 cm już na początku maja , uszczykiwałam około 10-12 cm , układałam w litrowym przesypując kilogramem cukru,następnie ciepłe ,słoneczne miejsce przez 3 tygodnie .syrop zlać do słoiczków i do lodówki.Pozostałe przyrosty zalać w proporcji pół na pół litra, przegotowaną wodą z cukrem(ostudzoną) i spirytusem .Cukru w/g uznania ,ja wymieszałam ponad szklankę . I tak stoi sobie słoik przez kolejne 3 tygodnie ,potem przecedzić ,przefiltrować i przelać do butelek i kolejne "dojrzewanie" co nie znaczy że nie można dziennie "degustować" bo to boski smak.A syrop z lodówki używać do herbatki , lub na łyżeczkę przy przeziębieniu ,bólu gardełka...:) sprawdzone polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i nie tylko do herbatki.... niedługo powiem do czego jeszcze można użyć taki syrop z sosny :)

      Usuń
  15. moja nalewka jest GORZKA! :( Może ktoś poradzi co robić, bo smak goryczy utrzymuje się dość długo w ustach i nie jest to w sumie smaczne...dodam, że nalewkę tą robie po raz trzeci a pierwszy raz taka wyszła...

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam tak samo. Dołączam się do prośby

    OdpowiedzUsuń
  17. mi też wyszła gorzka. co zrobić aby uratować?

    OdpowiedzUsuń