środa, 21 sierpnia 2013

Borówki z gruszkami - brusznice z gruszkami



Borówki dla mnie to borówki :).  No właśnie, u mnie w domu czerwone kuleczki to były i są borówki. Gdzie indziej borówkami nazywają jagody, te czarne kuleczki, a na borówki (te czerwone kuleczki) mówią brusznica.
Pamiętam jak dawno temu będąc w Krakowie, w barze mlecznym przy Rynku, zdaje się że przy Floriańskiej, zamówiłam pierogi z borówkami … w oczekiwaniu na pierogi wyobrażałam sobie ich smak…. Jakież było moje zdziwienie i rozczarowanie gdy dostałam pierogi z jagodami. 

Cukier wsypać do garnka o grubym dnie, dolać 50 ml wody, rozpuścić. Do rozpuszczonego cukru wsypać oczyszczone ( wyrzucić brzydkie/zepsute owoce, liście…) borówki i dusić około 20 minut. Następnie dodać obrane i pokrojone w niewielkie kawałki gruszki i gotować 20 minut. Gorące borówki przełożyć do wyparzonych słoiczków, zakręcić i odstawić do góry dnem. Zimą otworzyć i podawać na przykład do indyka lub pasztetu.


  • 2 kg borówek,
  • 1 kg twardych gruszek,
  • 300 g cukru

6 komentarzy:

  1. Ja lubię zamiast dżemu na chlebie albo bułeczce:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A to tak górale mówią borówki na jagody :-D ciekawe jak mówią na borówki amerykańskie? :-P Też miałam z tym problem...

    OdpowiedzUsuń
  3. na jagody mówimy borowki a na borówkę brusznicę poprostu bruśnice a na te amerykańskie tak samo jak wy:))


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) najważniejsze, że się w końcu dogadujemy o co chodzi ;)

      Usuń