„schab
z pończochy” (czy naprawdę niektórzy wieszają mięso w
pończosze? Ja mięso zawijam w gazę bawełnianą!).
Niektórzy
najpierw zasypują mięso cukrem, a dopiero potem solą. Ja uważam,
że lepiej jest mięso zasypać mieszanką soli i cukru. Po prostu
uważam, że tak przygotowane mięso jest lepsze.
- 1 kg krzyżowej
- ½ szklanki cukru,
- ½ szklanki soli,
- przyprawy – do wyboru: jałowiec, tymianek...
Mięso
oczyścić. Wymieszać sól z cukrem i ziołami. Mięso ułożyć w
sporym naczyniu i obsypać dokładnie przyprawami. Odstawić w
chłodne miejsce na 3 dni. Mięso należy odwracać co 12 godzin. W
tym czasie powstanie sporo płynu, który można wylewać.
Następnie
mięso należy wyjąć z „marynaty”, opłukać i włożyć do
zimnej wody na około godzinę (w celu wypłukania soli z mięsa),
następnie osuszyć i zawinąć w gazę. Powiesić w suchym,
przewiewnym miejscu. Nie polecam wieszać na kaloryferze, nierówne, niekontrolowane podgrzewanie z jednej strony nie jest chyba tym, o czym marzy ta wędlinka.
Powinno
tak wisieć minimum tydzień. Po dwóch tygodniach jest pyszne :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz