Tarnów
to nie tylko polski biegun ciepła, ale również miasto z ogromną
ilością zabytków. Perła polskiego renesansu z pięknym rynkiem z
ratuszem i kamieniczkami. To również miasto, które pamięta o
swoich byłych mieszkańcach, o społeczności żydowskiej.
Miasto
które często mijamy przejazdem, a to błąd zasadniczy. Można tu
spędzić bardzo aktywny weekend lub dłuższy pobyt.
Warto w
Tarnowie zatrzymać się również na kilka dni, aby poznać jego
historię, zabytki oraz ciekawe, z wieloma atrakcjami okolice.
Ja
miałam okazję spędzić tu weekend dzięki Tarnowskiemu
Centrum Inormacji.
Zwiedzanie możemy rozpocząć od
Rynku. To niewątpliwie jeden z najpiękniejszych rynków w
Polsce.
Ma kształt czworoboku, został wytyczony w 1330 roku
podczas lokacji miasta. Ten kameralny plac otoczony jest pięknymi
renesansowymi kamieniczkami w większości pochodzącymi z XVI-XVIII
wieku. Centralne miejsce zajmuje ratusz. Jest to jeden z
najpiękniejszych zabytków renesansu w Polsce.
Najstarsze jego
elementy pochodzą z z przełomu XIV i X wieku. Za obecny kształt i
połączenie gotyku z renesansem odpowiada Giovanni Maria Padovano.
Jedną
z atrakcji ratusza jest możliwość wejścia na 30 metrową wieżę.
Roztacza się z niej piękny widok na miasto oraz okolicę.
W
drodze na szczyt trzeba zwróć uwagę na mechanizm najstarszego w
Małopolsce działającego zegara wieżowego.
W ratuszu mieści
się oddział Muzeum Okręgowego w Tarnowie, Galeria Sztuki Dawnej.
W
jego zabytkowych salach obejrzeć można kilka wystaw.
„W
kontuszu i przy szabli” – wystawa stała poświęcona polskiej
kulturze szlacheckiej. Zgromadzono między innymi kolekcję polskich
oraz orientalnych militariów
z imponującą kopią husarską o długości pięciu metrów. Tu, między innymi, dowiemy się dlaczego nie warto kruszyć kopii
oraz co to jest rząd koński i ile mógł być wart.
W
zbrojowni myśliwskiej obejrzeć można broń palną używaną do
polowań i sportu, ale także oręż służący do samoobrony i
pojedynków.
Większość eksponatów pochodzi z kolekcji
Rzewuskich z ich zamku w Podhorcach (obecnie w Ukrainie). Piękne
wnętrza ratuszowego piętra mieszczą z kolei galerię polskich
portretów szlacheckich, zwanych sarmackimi, z XVII i XVIII wieku
oraz renesansowych i barokowych mebli. Osoby, które interesują się
porcelaną i szkłem docenią kolekcję w Sali Rady, gdzie zebrano
wyroby z najbardziej znanych manufaktur zachodniej Europy i Polski.
Z Rynku udajemy się w stronę bazyliki katedralnej. Powstała ona w XIV w. w duchu gotyku. Dzisiejszy neogotycki wygląd , otrzymała po gruntownej renowacji i częściowej przebudowie w latach 1889-1900.
W tej najważniejszej świątyni miasta i diecezji tarnowskiej uwagę przykuwają stojące tuż za ołtarzem, najwyższe w Europie, ponad 13-metrowe, monumentalne pomniki nagrobne
rodu Tarnowskich (poświęcony hetmanowi wielkiemu koronnemu – Janowi Tarnowskiemu i jego synowi Krzysztofowi; pierwszy pomnik piętrowy na ziemiach polskich, a być może na świecie…)
oraz
księcia Janusza Ostrogskiego i jego żony Zuzanny.
Natomiast
w nawie południowej na uwagę zasługuje pomnik nagrobny Barbary z
Tęczyńskich Tarnowskiej, pierwszej żony hetmana Tarnowskiego,
również wykonany przez Padovano. Jest to arcydzieło renesansowej
rzeźby nagrobnej w skali europejskiej. Znawcy sztuki uważają
rzeźbę za najpiękniejsze przedstawienie kobiety doby renesansu.
Nie
wszyscy pewnie wiedzą że bohater narodowy Polski i Węgier –
generał Józef Bem – urodził się w Tarnowie, w domu na
przedmieściu zwanym Burkiem (nazwa ta pochodzi od bruku, który
pokrywał plac handlowy funkcjonujący do dziś). W księdze
metrykalnej parafii katedralnej w Tarnowie znajduje się zapis chrztu
Józefa Bema i data jego urodzin – 14 marca 1794 r. Wkrótce po
urodzinach syna rodzina Bemów przeniosła się z Tarnowa do
Krakowa.
W Parku Strzeleckiego znajduje się mauzoleum gen.
Bema.
Na środku stawu, na sześciu wysmukłych korynckich
kolumnach wznosi się sarkofag kryjący prochy Generała.
Mauzoleum
zaprojektował w 1928 r. krakowski architekt Adolf Szyszko-Bohusz,
wzniesiono go zaś kosztem miasta Tarnowa w roku 1929 r. – w ramach
przygotowań do sprowadzenia prochów generała Bema z Turcji do
Polski.
Niedaleko
rynku (na placu Sobieskiego) nie można przejść obojętnie obok
tramwaju - cafe tramwaju.
Elektryczne
tramwaje w Tarnowie zaczęły jeździć w roku 1911. Tramwaje były
czerwone przyozdobione błękitno-złotym herbem miasta.
Cafe
tramwaj jest wierną repliką dawnych wagonów a wiele elementów,
jak szyny, podwozie, dzwonek czy lampy są autentyczne i pochodzą z
tarnowskich tramwajów.
Kawa tam serwowana smakuje wspaniale. I to otoczenie.
cdn.
Wspaniała podróż
OdpowiedzUsuńdo miasteczka galicyjskiego, którego klimat udziela się wszystkim !