niedziela, 2 grudnia 2012

Karp w galarecie

To jest przepis na karpia w galarecie, takiego jakiego zawsze robi moja Mama, i którego bardzo lubię. Pamiętajmy, aby kupować karpie ze sprawdzonych hodowli, a nie będzie problemu z zapachem i smakiem...




Karpia wypatroszyć, oczyścić, wyfiletować, odciąć głowę (wyciąć z niej skrzela! i wyjąć oczy – to nie jest konieczne ale ja wyjmuję) – bardzo dokładnie umyć. Filety pokroić na kawałki szerokości około 4 cm. Z głowy, szkieletu (bez płetw), cebuli, ¾ rodzynek z listkiem i przyprawami ugotować wywar. Posolić dopiero pod koniec gotowania. Przecedzić. Do ciepłego wywaru włożyć kawałki ryby i gotować na wolnym ogniu około 25 minut od zagotowania (łączny czas gotowania – około 30 minut). Zestawić z ognia i pozostawić rybę w wywarze do ostygnięcia. Wyjąć delikatnie  i wyjąć z niej ości.
Wywar doprawić, dodać sok z cytryny do smaku. Do ostudzonego wywaru wlać roztrzepane białka i podgrzewać ciągle ubijając aż do zagotowania, następnie przecedzić przez filtr do kawy lub ściereczkę bawełnianą.
Do wywaru dodać rozpuszczoną w niewielkiej ilości gorącej wody żelatynę (ilość żelatyny odpowiednia do ilość wywaru według przepisu na opakowaniu), dokładnie zamieszać. Pokryć dno naczynia galaretką, odstawić do zastygnięcia. Na zastygniętej ułożyć kawałki ryby i zalewać je stopniowo galaretką, dekorując pozostałymi rodzynkami uprzednio namoczonymi w galaretce.
Podawać z majonezem i chrzanem.
Nie wyobrażam sobie karpia w galarecie właśnie bez chrzanu z majonezem. 


Kupując karpia, zwracajmy uwagę, na to z jakiej hodowli pochodzi. W prawidłowo hodowanym i przygotowanym do sprzedaży karpiu, nie wyczujemy w smaku i zapachu "mułu", błota. 

  • 1 karp – 1,5-1,8 kilograma,
  • 1 kilogram cebuli,
  • 0,2 kilograma rodzynek,
  • 2 listki laurowe,
  • ziele angielskie,
  • pieprz czarny ziarnisty,
  • sok z cytryny,
  • żelatyna,
  • 2 białka

polecam inne dania z rybą w roli głównej:




oraz dania wigilijne

4 komentarze:

  1. zjadłaby, ale jakby mi ktoś zrobił :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Karp w galarecie / właśnie taki - z rodzynkami / jest jednym z moich ulubionych potraw bożonarodzeniowych...
    Zachęcam Cie do poparcia apelu jaki zamieściłam na swoim blogu...proszę w nim innych blogerów o umieszczanie informacji o SZLACHETNEJ PACZCE obok ich bożonarodzeniowych przepisów...przeczytaj , może uznasz za stosowne i się dołączysz...

    OdpowiedzUsuń
  3. Najtrudniej to jak pozbyć się ości żeby ryba się nie rozpadła.

    OdpowiedzUsuń